thewheel

KrzYchuublog rowerowy

KrzYchuu z miasta Nowy Targ/Wa-wa
km:37817.96
km teren:2108.24
czas:82d 12h 25m
pr. średnia:18.99 km/h

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy KrzYchuu.bikestats.pl
2018
button stats bikestats.pl
2017
button stats bikestats.pl
2016
button stats bikestats.pl
2015
button stats bikestats.pl
2014
button stats bikestats.pl
2013
button stats bikestats.pl
2012
button stats bikestats.pl
2011
button stats bikestats.pl
2010
button stats bikestats.pl
2009
button stats bikestats.pl
2008
button stats bikestats.pl

Moje rowery

Znajomi

Szukaj

Archiwum

Linki

Od 20.04.2010r
blog odwiedziło
maniaków pedałowania
Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2011

Dystans całkowity:672.22 km (w terenie 3.00 km; 0.45%)
Czas w ruchu:33:10
Średnia prędkość:20.27 km/h
Liczba aktywności:19
Średnio na aktywność:35.38 km i 1h 44m
Więcej statystyk

Kiepski dzień

Poniedziałek, 11 kwietnia 2011
km:20.02km teren:0.00
czas:01:02km/h:19.37
I do tego bolące kolano.

Płock - Warszawa (kwiecień 2011)

Niedziela, 10 kwietnia 2011
km:117.78km teren:0.00
czas:04:35km/h:25.70
Kategoria Powyżej 100km
Po śniadaniu wyjazd koło 9.30 z Płocka.
Do Wyszogrodu bardzo szybko średnia około 28km/h w miarę bezwietrznie.
Do Zakroczymia już było nieciekawie wiatr boczny, TIR'y non stop,
Jeszcze dalej było niby już z wiatrem tylko mój Romet doznał małej kontuzji co zaowocowało boleścią aż do teraz kolana.
W domu byłem 15.10
Jakby nie było rekord padł poprawiłem poprzedni rekord na tej trasie o jakieś 60 sekund-dobre i to.

PS. Warto zauważyć rozbieżność średnich z wczoraj widać od razu jak psychicznie i fizycznie może niszczyć wiatr i to jeszcze taki mocny.

Jedyne zdjęcia tuż za Wisłą na krajowej 7


Bardzo nieszczęsny wiatr na trasie Warszawa - Płock (kwiecień 2011)

Sobota, 9 kwietnia 2011
km:116.39km teren:3.00
czas:06:38km/h:17.55
Kategoria Powyżej 100km
Takiej trudności w pokonaniu niecałych 120km jeszcze chyba nigdy nie miałem nawet w terenie, a to za sprawą jakże zatwardziałego przeciwnika o którym nawet na parę sekund nie udało się zapomnieć.

Nie znana jest mi siła wiatru, ale wiem, że był wystarczająco porywisty by sprowadzić mnie do parteru.

Wycieczka z Martyną która pomimo większych trudności mniejszego doświadczenia dała radę gratulacje!

O tej "walce" podczas wycieczki jak i o całej wycieczce chyba nigdy nie zapomnę bo była wyjątkowa w nieco negatywnym znaczeniu delikatnie pisząc.

Chyba tak trudno nie było skoro jeszcze mamy siły robić głupie miny


O mało co mnie nie porwał wiatr


Zwycięzca

3 dni

Piątek, 8 kwietnia 2011
km:29.80km teren:0.00
czas:01:37km/h:18.43

Erratum

Wtorek, 5 kwietnia 2011
km:8.30km teren:0.00
czas:00:25km/h:19.92
Kino, film cieniutki.

Kwintesencja?

Poniedziałek, 4 kwietnia 2011
km:37.55km teren:0.00
czas:01:50km/h:20.48
Czy kwintesencja "kolarstwa miejskiego" to jazda w nocy podczas deszczu po dziurawych polskich drogach?

Kino LAB

Niedziela, 3 kwietnia 2011
km:11.32km teren:0.00
czas:00:37km/h:18.36

Sobota

Sobota, 2 kwietnia 2011
km:45.32km teren:0.00
czas:02:09km/h:21.08
Sobota jak wiadomo to dzień odpoczynku czyli spanie aż do 7.30 odprawa i wyjazd 30km, a później krótkie 13 godzin pracy i jeszcze tylko 18km i już 00:30 melduje się pod domem by znów poleniuchować.

Tu i tam jeżdżę sam

Piątek, 1 kwietnia 2011
km:26.98km teren:0.00
czas:01:27km/h:18.61